Zima nadchodzi…
https://www.youtube.com/watch?v=PWuDK7N764w
czas pomyśleć nad ogrzewaniem naszego warsztatu. Piecyk typu koza idzie w zapomnienie ponieważ postanowiliśmy trochę nasz system rozbudować. Zobaczcie sami…
https://www.youtube.com/watch?v=PWuDK7N764w
czas pomyśleć nad ogrzewaniem naszego warsztatu. Piecyk typu koza idzie w zapomnienie ponieważ postanowiliśmy trochę nasz system rozbudować. Zobaczcie sami…
Jarku, jak mogłeś pozbyć się kozy! Serca nie masz! Teraz zamiast strzelania palonego drewienka będziesz słuchał pracy wentylatorów 😛
Co do nowego systemu wygląda sensownie. Inwestycja wydaje się być jednak kosztowna jak na cele warsztatowe. Ciekawi mnie jak wygląda sprawność tego układu… Czy w tym kominku można palić np. węglem?
Tańszym rozwiązaniem który u mnie się sprawdził jest piec nadmuchowy. Można palić wszystkim i nie potrzeba instalacji wodnej. Wystarczy piec, rury spiro do rozprowadzenia nadmuchu i po sprawie. Ja dodatkowo zastosowałem prosty sterownik do włączania/wyłączania nadmuchu w zależności od temperatury. Pozdrawiam i czekam na C.D. 😉
Gratuluję nowej zabawki choć smuci mnie , że przeprowadzacie się do warsztatu i chcecie mieć namiastkę przytulnego gniazdka z paleniskiem w kącie.(stąd wybór padł na wkład kominkowy)Skoro tak wiele czasu przebywasz przy stole warsztatowym to OK.
Rozumiem , że już pozamiatane.(..to taki żart ;))Decyzje zapadły, przelewy poszły a teraz sam się męcz.
Błąd z kominem. Dlaczego w fazie budowy nie pomyślałeś o większej średnicy.
Nie zauważyłem u ciebie instalacji wodnej.
Jakim czynnikiem napełnisz instalację?
Rozumiem , że obieg robisz zamknięty.
Nie zapomnij(dla własnego bezpieczeństwa) o wężownicy schładzającej.
Twoje nagrzewnice wymagają dość wysokiej temperatury cieczy zasilającej ze względu na małą pojemność zładu w grzejniczkach.
I w końcu źródło ciepła o niskiej sprawności, wymagające stałej obsługi i czy nie „ostrego palenia”.
A mogło być prosto i bezobsługowo w podobnych pieniądzach.
Generalnie pozbyłbym się tej potencjalnej bomby z warsztatu. Pył i wióry to świetne paliwo wystarczy iskra.
Nie wiem o jakim zmęczeniu mówisz skoro to typowa instalacja i bardzo prosta w budowie. Co do bezpieczeństwa 😉 wszystko w swoim czasie, zrobimy tak, żeby było przyjemnie, ciepło i bezpiecznie 🙂
Jarku instalacja (płaszcz+nagrzewnice+rury)to zaledwie ok 20-30l cieczy przy 22kW mocy grzewczej zgotuje się w 15 min. Żeby to miało sens trzeba zwiększyć zład wody o kilkaset litrów np.500. Taki bufor spowoduje akumulację ciepła i możliwość jego oddawania nawet w nocy jak już się nie pali , rano i maszyny i ściany będą nadal stosunkowo ciepłe . Poza tym wszystko zależy od połączenia tych elementów (jest kilka możliwości).
Trochę się mijasz z prawdą. Sam piec ma płaszcz o pojemności 70l 🙂
No to Jarek pozamiatałeś! Ostawiam, że będziecie mogli w krótkim rękawku pracować. Nie macie okien, które są zmorą starszych budynków, bo na nich są straty ciepła. A pod podłogą macie też izolację? Sam będziesz instalację robić?
Czy nie mylisz sprawności z pojemnością kominka. Według danych ze strony Kratki ten wkład 22kW ma płaszcz o pojemność 46,5 litra.
Pytałeś w materiale o nasze opinie, mnie jest wszystko jedno co zastosujesz. Widzę jednak, po Twojej reakcji, że nie zależy Ci za bardzo na naszych opiniach.
Samoja1 masz rację będzie dużo pary.
Witam.
Widzę tylko jeden problem. Mam nadzieję że szanowna małżonka nie będzie zbyt zawiedziona usytowaniem kominka bo jak przyjdzie czas na ustawienie sofy przed kominkiem to będzie ona (mam na myśli sofę) akurat na wejściu.
A tak na poważnie to gratuluję pomysłu i decyzji o zainstalowaniu bezpieczniejszego i bardziej wydajnego ogrzewania.
Tylko trochę roboty z tym, a szczególnie z kominem. Ale jak trzeba to trzeba.
Pozdrawiam.
Kozę można było wygasić i wyjechać zimą choćby na tydzień. A teraz ktoś będzie musiał, przy silnych mrozach, dokładać do „piecyka”. Chyba, że grzałka elektryczna w instalacji? Bo zalewanie glikolem przy otwartym układzie, chyba nie jest ekonomiczne?
Pozdrawiam.
Dokładnie ….. będzie problem jak przyjdą mrozy a do kominka nie będzie miał kto dołożyć ….. a spraw druga to ta o której wspomniał samoja1 – pojemność wodna całej instalacji – będzie za mała ….. polecam zagłębić się w fachowej lekturze.
Wiedzy nigdy dość 😉 1. temperatura w warsztacie NIGDY nie spadnie poniżej zera, z kilku powodów. Jednym z nich jest ilość preparatów która w nim jest – większość by tego nie przetrwała. 2. W warsztacie nie chcę buforów, z prostego powodu – czas… Wchodzę, rozpalam, po chwili mam wodę w obiegu gorącą i dmucham gorącym powietrzem gdzie chcę 😉
1.żeby uzyskać efekt „natychmiastowego” grzania połączyłbym układ szeregowo (kominek-nagrzewnice-bufor). Po napaleniu jak ruszy pompka ciepło pójdzie najpierw na nagrzewnice a to czego nie odbiorą zostanie zakumulowane na potem w buforze.
2.zwróć też uwagę na właściwe dostarczenie powietrza do spalania (nieszczelności w drzwiach mogą już nie wystarczyć)
3.kolejna rzecz przy montażu pompkę umieściłbym w miarę nisko żeby nigdy nie było możliwości pracy na sucho
4.i tu kolejna sprawa dopełnianie ubytków wody (nie mam doświadczenia jak szybko odparowuje woda w takim naczyniu przelewowym) w warsztacie chyba niema bieżącej wody wiec trzeba to będzie stale kontrolować i to kolejny argument za instalacją bufora bo tak szybko nie wyparuje tyle wody
5.układ hydrauliczny to jedno a sterowanie to drugie ,jeżeli zdecydujesz się na układ z buforem dodałbym jeszcze element umożliwiający rozładowanie go po wygaszeniu paleniska do temperatury poniżej 50°C ( sterownik uruchamia pompkę powyżej ok 50°C), może to być zegar który się uruchomi w nocy i uruchomi pompkę poza sterownikiem kominka
Nawet jak było -20C to warsztacie nigdy temp nie spadła poniżej zera. Nie mam gdzie chemii trzymać i budując warsztat to przewidywaliśmy. Ściany mają min. 180mm, zero okien itp. Jest dobrze przygotowany na zimy 🙂 Czy będzie glikol w instalacji? Dam znać 🙂
Jarek bardzo dobre rozwiązanie, ja też mam kominek z płaszczem wodnym ale firmy Makroterm 18KW i ogrzewam cały dom. Spalam wszystkie odpady drewniane jakie produkuję w swojej małej stolarni.
Pozdrawiam.
No mieliśmy w firmie taki kominek z płaszczem wodnym i nigdy nikomu go nie polece, podkładasz do pieca co chwila to ok, zapomnisz -robi się zimno, podłożysz za dużo masz zagotowane, zastanowił bym sie nad czymś co bedzie to ciepło trzymać, fajne są piece co z podajnikiem na troty, załadujesz cały zbiornik, sterownik podaje troty i na trotach w mojej firmie udało się trzymać 15 stopni w ciągu zimy-jednyny minus to to że trzeba miejsca bardzo dużo
Kolego nie wiem w takim razie czym ty palisz 🙂 W domu mamy kominek otwarty, który najszybciej spala drewno i spędzanie przy nim czasu to bajka… twarde, sezonowane drewno daje i mnóstwo ciepła i pali się kilka godzin.
Arek15 myślę że to był psełdo kominek z marketu, brak było dmuchawy i sterownika.
W moim kominku wkładam drewno, podpalam i zapominam o wszystkim temperatura w domu 25 stopni. A ja odpoczywam.
Pozdrawiam.
kominek był z tarnawy bo zakład produkcyjny blisko, paliło się okrajkami sosny bo na paleciarni dużo tego było i za darmo, sterownik był , podkładać do tego trzeba było cały czas i z umiarem, no i ta bardzo brudna szyba przez którą ni ebyło widać ognia- nie widzę sensu mieć takie coś w salonie,
może był to jakiś bubel ale mam do tego wstręt , oczekuje dobrej relacji z funkcjionowania 🙂 może się przekonam 🙂
Arek15 to trzeba było od razu napisać czym paliliście .Sosna ,a jak piszesz okrawki spala się szybko w porównaniu do twardego drewna.Podczas spalania jeśli żywiczna kopci mocno na czarno ,stąd ta brudna szyba .
Do kominka tylko twarde drewno i to sezonowane i można odpoczywać tak jak pisał Jarosław .