I to już koniec…

i nie ma już nic (do roboty). Muszę przyznać, że Lidka się uwinęła i krzesło już gotowe. Właśnie schnie po 3-cim malowaniu. Postaramy się zrobić kilka fotek jak się ono prezentuje na swoim nowym miejscu. Myślę, że mój dziadek był by z nas dumny, że jego dzieło dostało nowe życie… Zapraszamy na film!