Zapraszamy na ekskluzywny wywiad z Matthew i Moriah z Doucette and Wolfe Furniture Makers, dzięki którym sztuka stolarska przetrwa kolejne „parę” lat.
Wiem, że jesteś stolarzem z wykształcenia, ale co skłoniło Cię do „uprawiania” stolarstwa tradycyjnego?
(Matthew) Rozpocząłem pracę w biznesie budowlanym, zajmującym się stawianiem domów jednorodzinnych. Nie zdawałem sobie sprawy w jakim hałasie pracuję cały dzień, dopóki nie zacząłem używać narzędzi ręcznych we własnym warsztacie w weekendy. Im więcej doświadczenia zdobywałem pracując narzędziami ręcznymi, tym większą przyjemność sprawiała mi ta praca. Czasami zrobienie jakiejś rzeczy może potrwać trochę dłużej z narzędziami ręcznymi, zwłaszcza na początku, ale z czasem człowiek staje się całkiem wydajny a jednak przyjemniej słucha się dźwięku struga ręcznego zamiast szlifierki czy frezarki.
Moriah lubi pracę rzemieślniczą tak jak ja, więc nieźle się „spasowaliśmy”.
Ona jeszcze latem, poza warsztatem, pracuje jako architekt zieleni. Upiększa ogrody w przy okolicznych domach, buduje z kamienia itp.
Jak przekonałeś Moriah, żeby zaczęła z Tobą pracować?
Moriah i ja spotkaliśmy się w Vermont Woodworking School. Była zaangażowana w trzymiesięczny program, na którym ja też się pojawiłem. To był fajny kurs. Szkoła została dopiero otwarta i było tam tylko pięciu stolarzy włączając nas. Moriah była świetna w pracach stolarskich a robiła to tylko hobbystycznie. Kilka ciekawych pomysłów przekonało Ją, aby podjąć decyzję o wspólnym robieniu mebli na pełen etat. Moriah była na pokładzie J
Masz jakiś gatunek drewna, który bardzo Ci się podoba, ale jest poza Twoim zasięgiem?
Lubię wszystkie rodzaje drewna, nie mam na myśli nic konkretnego co by mnie powaliło. Jest wiele niesamowitych gatunków, które są bardzo drogie. Blisko nas jest miejsce zwane Rare Woods (www.rarewoodsusa.com ), gdzie właściciel, Rory jest pasjonatem i ma zdolności wyszukiwania tak rzadkich gatunków drewna, o których ja nigdy nawet nie słyszałem – więc tam można znaleźć wszystko.
Jaka jest Twoja ulubiona technika stolarska?
Tu muszę odpowiedzieć – wczepy na jaskółczy ogon. Za kilka lat to może oczywiście się zmienić. Wczepy wyglądają świetnie, bardzo estetycznie. Mogą być wycinane ręcznie i stosowane w różnych kombinacjach. Widziałem trzystuletnie antyki połączone na wczepy, które nadal są w doskonałym stanie, idealnie spasowane. Dobre wczepy są wieczne, nawet jeśli z jakiegoś powodu klej zniknie. I tak jak powiedziałem wcześniej – wyglądają świetnie!
Czy media społecznościowe pomagają Ci w pozyskiwaniu nowych klientów?
Media społecznościowe to doskonały sposób na komunikacje również ze społecznością stolarską. Myślę, że ogólnie rzecz biorąc, w taki sposób nie pozyskuję klientów a internet to idealne narzędzie do pokazania swojej pracy. Jednak tradycyjna rozmowa to podstawa.
Chciałbyś uczyć stolarstwa innych?
Uczenie fachu stolarskiego mogłoby być niezłą zabawą. Dla mnie jednak w tym momencie trudno byłoby wygospodarować czas na prace zarobkową i naukę innych. Jak tylko opanuję lepsze gospodarowanie czasem z pewnością o tym pomyślę. Obecnie pracuję w warsztacie 7 dni w tygodniu po 8-10 godzin dziennie, później jeszcze internet i filmy itd. a nadal zdarzają mi się opóźnienia, więc generalnie muszę lepiej zarządzać czasem. Społeczność stolarska to niesamowita grupa ludzi, która często dzieli te same pasję i byłoby miło któregoś dnia bardziej się w to zaangażować.
Jeśli miałbyś doradzić osobom, które chcą zacząć przygodę ze stolarstwem, jaka byłaby lista najpotrzebniejszych narzędzi/maszyn?
Jeśli szukasz narzędzi ręcznych powiedziałbym, że dobry strug gładzik jest bardzo uniwersalny – Lee Valley, Lie Nielsen i HNT Gordon robią wspaniałe narzędzia.
- Dobry stół warsztatowy (strugnica) jest ważny dla każdego rodzaju pracy ręcznej. Jeśli nie można prawidłowo trzymać materiału do pracy, nie można uzyskać dobrych wyników – co może prowadzić do frustracji. Dla niektórych strugnica nie jest konieczna – można też pracować trzymając materiał nogami – tak robią to mistrzowie japońscy.
- Dobry strug ręczny. Jeśli możesz kupić tylko jeden, to gładzik z niskim kątem natarcia będzie najbardziej uniwersalny. Możesz wymieniać noże do różnego zastosowania -strugania w poprzek włókien i do pracy na wspornicy (shooting boards) i innych.
- Kątnik do czopów, wykończania wręgów itd
- Dłuta są niezbędne przy pracy ręcznej. Wszystkie dłuta „działają”. Przy tańszych markach musisz tylko pamiętać, żeby ostrzyć je częściej.
- Piła ręczna do połączeń i wczepów na jaskółczy ogon. Gdybyś miał wybrać jedną, japońska piła jest prawdopodobnie najbardziej wszechstronną (moim zdaniem). Ja używam Dozuki Z , która kosztuje ok 50$ i działa świetnie.
Jeśli planujesz używać elektronarzędzia, to moim ulubiony narzędziem jest piła taśmowa. Teraz możesz dostać super taśmówkę w przystępnej cenie, która zajmuję bardzo mało miejsca a ma duży zakres pracy. Możesz wszystko zrobić na tej pile: wycinać połączenia, ciąć wzdłuż, w poprzek, wycinać kształty. Mogę na niej zrobić dużo więcej niż na pile stołowej. Są bardzo drogie maszyny do takiej dokładnej pracy na które niestety mnie nie stać. Myślę jednak, że drewno to materiał, który ma tyle niuansów, iż wymaga dotyku ręki.
- Piła taśmowa, Laguna Tools https://www.lagunatools.com jest bardzo dobra. Minimax też, choć trochę droższy.
- Grubościówka. Można wyrównywać ręcznie, ale to zajmuje dużo więcej czasu
- Piła stołowa to też bardzo uniwersalna maszyna.
- Frezarka, można nią zrobić naprawdę wiele: profile, korony (cokoły) itp
- Wyrówniarka do wyrównywania powierzchni i krawędzi przed grubościówką.
Zepsułeś kiedyś jakiś mebel tuż przed końcem?
Błędy ……., ja …… .., nigdy ……………. Żartuję. Popełniałem błędy nawet przy samym końcu pracy, ale nigdy takie, których nie można naprawić. Kilka lat temu zrobiłem kilka krzeseł narożnych. Podłokietnik i oparcie składało się z trzech kawałków plus dużo „modelowania”. Kiedy wszystko było praktycznie gotowe niechcący sfazowałem miejsce, które nie miało być fazowane. To oparcie nadal wisi na mojej ścianie, bo musiałem oczywiście zrobić je od nowa.
Jaka jest Twoja ulubiona pora dnia?
Szczerze mówiąc, ostatnio jest to czas po 19:00. Zaczynając o tej porze dnia wszystko mam gotowe w 3-4 godziny. Nikt nie dzwoni, nic nie przeszkadza. Większość firm o tej porze jest już zamknięta, czyli skupiam się tylko na pracy – nic poza tym. Moriah nie lubi pracować tak późno, nie chce się wypalić. Z jakiegoś powodu moja osobowość działa w taki sposób, że nie jestem w stanie wypalić się przy robieniu mebli czy przy stolarce. Najchętniej pracowałbym w warsztacie nawet w dni wolne.
Ale super kolesie, znaczy para. Prawie jak DiD, tylko zamiast psa są 4 koty 😛
No a takie mebelki to kwestia czasu dla naszej ekipy. Ja tam trzymam kciuki i dzięki za fajny wywiadzik 🙂
No właśnie wróciłam z US 😛 Dostałam ten zepsuty fragment fotela narożnikowego, który wisiał na ścianie 🙂
BRAWO!! Ich prace są przepiękne i technika jaką się posługują to bajka. Oglądając filmy z realizacji chce się tam być. Polecam ich nagrania na yutube i vimeo.
ps. pies – upodobnił się do Pana hihihi
ps2. Lidka i Jarek – dziękuję za Waszą pracę i przemiłą lekturę przed snem.
Też bym tak chciał umieć robić mebelki.
Też do takiego poziomu chciał bym dojść kiedyś. Czym więcej będę pracować, tym szybciej to osiągnę 🙂 tu nie ma innej drogi na skróty…
A widzieli Toma?
https://www.youtube.com/channel/UCaWR_UvszqJ0xIJYXcep3_w
a widzieli 🙂
Kolesie wymiatają – fajnie że udało Wam się z Nimi pogadać 🙂