Mówi się, że Świat jest mały…i chyba tak właśnie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=dc1vjqE7lc8
1. Jak znalazłaś się w Meksyku i jak znalazła Cię marka ITZ?
Do Meksyku przyjechałam w 2008 roku na wymianę studencką z Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, gdzie studiowałam Wzornictwo.
Zostałam w Mexico City rok, potem pracowałam w mieście Guadalajara, a 4 lata temu przeprowadziłam się z Luisem, moim obecnym mężem do Bacalar, małego miasteczka na południu Meksyku, nad Laguna Siedmiu Kolorów, w sercu tropikalnego lasu i kultury Majów.
ITZ to nasz projekt, który zaczęliśmy bo zauroczyły nas tutejsze gatunki drewna i zakorzeniona w regionie tradycja stolarska.
2. Czy poszczególne kroki projektowania konsultujesz ze stolarzami czy możesz puścić wodze fantazji a ekipa wykonawców musi dać sobie radę?
Oczywiście, każdy projekt konsultuję ze stolarzami, mamy wspaniałych pracowników, bardzo zdolnych, z olbrzymim doświadczeniem w pracy w drewnie, przekazywanym z pokolenia na pokolenie. To oni nauczyli mnie projektować myśląc o drewnie, jego naturalnych właściwościach. Mimo to moje projekty często są dla nich wyzwaniem, myślę, ze uczymy się dużo od siebie nawzajem.
3. Czy Ty projektując stawiasz wymagania co do materiału czy technik obróbki drewna? (na przykład: obróbka ręcznymi narzędziami)
Tak, to ja zawsze wybieram materiał, w tym przypadku gatunek albo gatunki drewna. Jeśli idea projektu zakłada jakąś specjalną technikę wykonania, ja o tym decyduję, w innych przypadkach polegam na mojej ekipie. Jestem kilka razy w tygodniu w stolarni, także mam pełną kontrolę nad każdym etapem produkcji.
4. Czy drewno jakiego używacie do produkcji Waszych mebli jest drewnem łatwo dostępnym / popularnym w Meksyku czy sprowadzacie również gatunki spoza kraju?
Idea ITZ, co w języku Majów oznacza żywicę drewna, albo świętą esencję rzeczy, jest używanie jedynie drewna z lokalnych lasów tropikalnych. Niektóre gatunki są umiarkowanie łatwo dostępne w Meksyku, np. Mahoń, Tzalam (Caribbean Walnut) czy Parota (Guanacaste), ale niektóre są bardzo niszowe i bardzo trudno dostępne, nawet dla nas. Wiele tropikalnych gatunków jest pod ochroną i co roku wydawane są bardzo ograniczone licencje na ich wyrąb. Do nich należy Ziricote, jedno z najpiękniejszych i najbardziej egzotycznych ze względu na kolor i rysunek drewna.
5. Ile prototypów krzesła zostało wykonane, aby efekt końcowy idealnej ergonomi, został osiągnięty?
Rożnie, czasami wystarczy 1 prototyp, czasami wykonujemy 5-8 prototypów. Krzesło jest szczególnie trudne w zaprojektowaniu, jak mówił Hans Wegner, jest prawie niemożliwe zaprojektowanie idealnego krzesła.
6. Czy macie w Meksyku IKEA? 🙂 Jak zapatrujesz się na zalewanie polskiego (i nie tylko) rynku meblami z płyty lub drewna kiepskiej jakości, gdzie kryterium ceny jest najważniejsze?
Nie mamy w Meksyku Ikea. Ja uważam, ze warto inwestować w meble najwyższej jakości, które przetrwają dziesiątki lat, uniwersalne, nie poddające się zmiennym trendom, takie future classics, niż kupowanie wielu produktów, które będą nam służyły tylko kilka lat.
7. Czy sprzedajecie meble na rynki lokalne czy je eksportujecie?
W tej chwili głównie sprzedajemy na rynku lokalnym, w największych miastach Meksyku mamy swoich dystrybutorów, czasami eksportujemy, głównie do USA, wysłaliśmy też już nasz pierwszy stół do Polski.
8. Czy projektujesz w jakimś konkretnym programie czy tradycyjnie z ołówkiem i kartką w ręku?
Zaczynam od kartki i ołówka, robię mnóstwo szkiców, jak już znajdę konkretną formę mebla, zaczynam projektować w Rhinoceros, programie do modelowania 3D. Potem drukuję plany w skali 1:1 i na ich podstawie robimy prototypy.
9. Masz swojego ulubionego projektanta – Guru?
Obecnie jest to Hans Wegner, totalny mistrz.
10. Tęsknisz za Polską?
Tęsknię za rodziną i przyjaciółmi, za latem na Kaszubach i śniegiem, dobrym chlebem, zorganizowaniem i życiem kulturalnym. Jestem w Polsce 2 razy w roku, wtedy z kolei tęsknię za piękną laguną, dobrą pogodą, spontanicznością i brakiem zorganizowania, świeżymi owocami i sjestą na hamaku.
https://www.youtube.com/watch?v=SwAyCcRY3E0
BRAWO!!!!!!!!! Takich dziewczyn i kobiet z lupą szukać. Projekty są bajeczne, a wykonanie zwala z nóg…
Ja z lupą szukałem i znalazłem 🙂
Kobieta Potrafi!!!!!!!!!!!!!!!!!Wiele!!!!!!!!!!
jak widać, możemy być dumni z polaków w każdej dziedzinie 😉
Fakt, miło zobaczyć polskie nazwisko na końcu świata 🙂
Pan Jarek chce chyba w kompleksy wprowadzić rodzimych płyciarzy ;))) Jak to jest, że Oni muszą orać za grosze z meblami z płyty, a tu nagle młoda dziewczyna startuje od zera z produkcją takich perełek. Jak zawsze, liczy się pomysł i konsekwencja w działaniu. Zuch dziewczyna z tej Ani! Chylę czoła!
Absolutnie nie 🙂 Nie neguję pracy w płycie (takie meble też są potrzebne), ale Ania zdecydowanie poszła torem, który cenię najbardziej 🙂 Dokładnie takie meble i wykonanie widzę w Domidrewno.
Piter, nie samymi płyciarzami Polska stoi!
Kris patrząc po sklepach czy stolarniach nigdzie nie widziałem takich prac 🙁 łączących własny projekt, perfekcyjne wykonanie i drewno zwalające z nóg. Przynajmniej w naszych okolicach tak jest 🙁
Jejku, ale to wszystko ładnie wygląda. Musi to być niezła przygoda 😀